10 maj 2015

Projekt DENKO-marzec/kwiecień

      Witam. Ostatnio zaniedbałam trochę bloga a to wszystko przez wykańczanie domu, coraz bliżej przeprowadzki, coraz więcej robótek... Ostatnio przyszły meble do kuchni, w następnym tygodniu mają być montowane. Sprzęty AGD do kuchni również zamówione...Teraz zaczynam rozglądać się za podłogami, łóżkami itd...Jest to trochę męczące ale zarazem dość miłe;)
 Na szczęście wczoraj miałam luźniejszy dzień, ogarnęłam trochę mieszkanie, posegregowałam  co się dało...a dziś postanowiłam Wam pokazać moje PUSTAKI z ostatnich dwóch miesięcy... Moje chłopaki są właśnie na spacerze, mimo, że pogoda nas nie rozpieszcza, akurat wyszli i zaczął mały deszczyk padać...ale wzięli parasolki i pewnie chlapią się po kałużach;)
No i popisałam... właśnie wracają... no nic może tatuś zajmie się troszkę synkiem jeszcze;)

Trochę nazbierało tych pustych opakowań...


 Produkty do włosów:


 Misz masz... lakiery, coś do twarzy, pod pachy, tusze, zmywacze..itd


 Balsamy do ciała, kremy do rąk, do biustu, stóp...


 Produkty pod prysznic i do kąpieli...

Nie będę pisać o każdym produkcie z osobna...Kupując kosmetyki przeważnie staram się kupować to co już mam sprawdzone, dobre..
Ostatnio szampon Radical tylko stosowałam, włosy po nim są doskonale oczyszczone i razem z mgiełką świetnie wzmacnia i zmniejsza wypadanie!!
Ze wszystkich tych rzeczy po którą na pewno nie sięgnę jest krem do rąk z Eveline Cosmetic Młode Dłonie, jest to dla mnie porażka, śmierdzi okropnie...
No i mój ulubieniec czyli Balsam pod prysznic z Eveline Cosmetics... co prawda nie stosuję go po każdym prysznicu ale bardzo często...   Trochę to dziwne, że ta firma ma niektóre produkty wspaniałe a inne to dla mnie istna porażka...
Najbardziej lubię wracać do żeli pod prysznic z Palmolive, są wydajne, świetnie pachną, pienią się i nie wysuszają skóry;) Żel pod prysznic z Avonu z olejkiem z mięty za bardzo nie przemówił do mnie, dość rzadki i słabo się pienił.
Masło do ciała The Body Shop jest dla mnie rewelacyjne, mimo, ze zapach trochę zbyt intensywny ale uczucie nawilżenia jest boskie i przez to na pewno nie raz  się jeszcze na nie skuszę.

Niestety synuś chce bajkę na komputerze...zresztą co chwile przybiega a to żeby mu naprawić coś, a to żeby konia poszukać...;) j kochany synek...jemu nie można odmówić;)

Zostawiam Was zatem z trochę chaotycznym postem.... Może uda mi się go troszkę z aktualizować wieczorkiem...  A wam dużo udało się nazbierać tych pustych opakowań...??

5 komentarzy:

  1. Mi się zapach tego szamponu Gliss Kur nie podoba :C
    Z Radical miałam taką dość sporą próbkę i mam ochotę na pełnowartościowe opakowanie :)_
    Zmywacz z ISANY uwielbiam!
    Ciekawi mnie jakby się spisała u mnie ta pianka z Nivea :)
    Też miałam to masełko z TBS i polubiłam jego działanie, jednak zapach nie za bardzo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze to już nie kojarzę zapachu...Zmywacz z Isany to jeden z lepszych, ja obecnie używam z AllePaznokcie i z Biedronki i również są niezłe. a Pianka Nivea jest świetna, pisałam o niej na blogu.

      Usuń
  2. A ja myślałam że moje denko jest wielkie :D gratuluję zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dziękuję.. troszkę się tego nazbierało...;)

      Usuń