Podczas całej choroby systematyczność używania przeróżnych kosmetyków była u mnie na dość wysokim poziomie.. chociaż nieraz nie miałam siły, nie chciało się ale postanowienie wzięło górę.
Nigdy nie miałam problemów z włosami, zawsze były gęste, mocne, lśniące...jedynie nigdy nie były długie... do ramion, to chyba maksymalna długość jaką miałam odkąd pamiętam...a jak już były tej długości to szłam do fryzjera i ścinałam na 4-5 cm... i tak utrzymywałam je pół roku, może dłużej... a następnie znowu łapałam fazę na zapuszczanie i znów obcinałam...;) I tak od 15 lat... Pierwszy raz obcięłam włosy na "chłopaka" mając właśnie 15 lat...
Od grudnia 2014 znów złapałam fazę na zapuszczanie...w tym momencie moje włosy mają długość ok 15 cm..Nie wiem ile jeszcze wytrwam, bo włosy fatalnie się układają... jednak największą teraz zaletą jest to, że jest mnóstwo i są bardzo gęste...Niestety zaczęły mi też strasznie wypadać włosy, oprócz witamin kupiłam również wzmacniająca mgiełkę do włosów niszczonych i wypadających RADICAL...Stosowałam ją bardzo nie systematycznie, jednak od stycznia postanowiłam się zając moimi włosami troszkę dogłębniej;) A efekty są naprawdę niezłe;)
Od producenta:
"Wyjątkowo skuteczny preparat do włosów zniszczonych i wypadających, wymagających wzmocnienia i regeneracji. Staranie dobrane składniki aktywne - naturalny wyciąg ze skrzypu polnego, prowitamina B5, wyciąg z zielonej herbaty, Inulina z cykorii- chronią przed szkodliwym działaniem środowiska zewnętrznego oraz doskonale wzmacniają i regenerują włosy przywracając im jedwabistą gładkość i połysk. Dzięki regularnemu stosowaniu mgiełki Radical włosy stają się wyraźnie grubsze i mocniejsze, jedwabiście gładkie i lśniące oraz podatne na rozczesywanie i układanie.
Sposób użycia:
Suche lub wilgotne włosy spryskać mgiełką z odległości około 20cm. Następnie ułożyć fryzurę.
Nie obciąża i nie skleja włosów."
Moja opinia:
Stosowałam tą mgiełkę na noc spryskując włosy oraz skórę głowy. W moim przypadku wystarczyła naprawdę 2 tygodniowa kuracja by moje włosy przestały wypadać, są tak miłe w dotyku, gładkie.Dość długo już ich nie farbowałam,ilość moich siwych włosów jest ogromna(a tu dopiero 30 lat na karku...)... jednak błyszczą tak jakby były dopiero co pofarbowane...Już dawno moje włosy nie były w tak świetnej formie. Zawsze były grube, było ich pełno jednak tak jak teraz są błyszczące, nawilżone, gładkie, nie elektryzują się i co najważniejsze NIE WYPADAJĄ...najchętniej dotykałabym je cały czas... czuję, że rosną... nadal nie przerywam kuracji i nadal pryskam je mgiełką. Jedyne zastrzeżenie mogę mieć do atomizera, ponieważ często zacina się...;(
Jest dość wydajna, używając ją przez miesiąc w tym 2 tygodnie systematycznie ubytek jest niewielki, 1/3 opakowania może dopiero wykorzystałam... Polecam jak najbardziej.
Wczoraj będąc w Rosmanie zakupiłam szampon z tej serii, na allegro zamówiłam sobie maskę Kallos bananową, pachnie obłędnie... zobaczymy jak się będzie spisywać...
Zobaczymy ile tym razem wytrwam w moim zapuszczaniu włosów...;)
A Jakie są Wasz sposoby na piękne, zdrowo wyglądające włosy???
Miałam tę mgiełkę i spisywała się świetnie, jak na razie testuję inne, ale wiem że do tej na pewno wrócę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tej mgiełki. Obecnie mam spray jedwabny z Mariona i wzmacniający z Green Pharmacy. Maska Kallos bananowy sprawdza się u mnie świetnie ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o tej mgiełce, chętnie ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńU mnie ta mgiełka nie zrobiła kompletnie nic.
OdpowiedzUsuńMiałam i uwielbiam włosy po użyciu tej mgiełki! :D
OdpowiedzUsuńnie znam :) a szkoda. myslę że może kiedyś kupię
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać tej mgiełki, choć słyszałam o produktach z tej firmy. Moje włosy nie są w najlepszym stanie, ale powoli przywracam je do życia ;) Być może wypróbuję tą mgiełkę ;).
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o niej dużo dobrego, czas wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWitam Cię, chyba na Twoim blogu jestem pierwszy raz....
OdpowiedzUsuńTą mgiełkę stosowałam jako nastolatka, chciałam poprawić kondycję włosów. Teraz chyba muszę powrócić do niej - po ciąży moje włosy bardzo mocno ucierpiały... nawet nabyłam zakola...
Pozdrawiam, www.MartynaG.pl