Jako, że mój aparat postanowił się na mnie obrazić zaczęłam przeglądać i segregować zdjęcia w komputerze. Oto przegląd Mojego Najszczęśliwszego dnia życia czyli 10 lipca 2010 roku. Oj żeby Wam pokazać wszystkie zdjęcia to nie dałoby rady...A wy tez najmilej wspominacie ten dzień?? Były jakieś wpadki??
Ojej pięknie wyglądałaś !
OdpowiedzUsuńDziękuję!!
Usuńślicznie wyglądałaś :)
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia :) Ja jeszcze nie przeżyłam tego dnia, ale być może kiedyś, w przyszłości... :)
OdpowiedzUsuńPrzede mną ta uroczystość za 3 miesiące... a Tobie życzę dalszych lat w szzczęściu :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!! Oby był wyjątkowy!!
UsuńTen dzień jeszcze przede mną, ślicznie wyglądałaś!:)
OdpowiedzUsuńŚliczna fryzurka :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądałaś, u mnie w dzień ślubu miałabym wypadek wracając od fryzjerki chamulce mi zaczeły przepuszczać i bym wylądowała na rondzie, a tuż przed salą weselną była bujka. Ale potem było spokojnie ...
OdpowiedzUsuńOj to miałaś co dobrego... Ja dzień przed ślubem wzięłam się za golenie i byłam tak padnięta, że jednej pachy nie ogoliłam... na szczęście siostra w porę to zauważyła, podniosła jedna rękę, drugą a tam niespodzianka.... a już byłam w suknię ubrana... Dobrze mieć siostrę!!!
Usuń