18 mar 2014

Masakra...;( Kłótnia..

Hej kochane. Chciałabym spędzić z Wami trochę więcej czasu, staram się systematycznie odwiedzać wasze blogi, czytam, zostawiam komentarze... kompletnie brakuje mi czasu na mój blog;( Praca, dom., synek...Od wczoraj weszliśmy do domu z wykańczaniem wnętrza, a właściwie narazie rozprowadzeniem kabli, hydrauliki, tynki... i już są pierwsze kłótnie...  Boję się, że tego nie przetrwamy;( Dziś pokłóciliśmy się o drzwi wejściowe, już nie mówię  o dyskusji na temat "Po co tyle gniazdek i włączników...", 10 minut miałam na wybranie modelu, na który będę patrzeć prawie cale życie... czy mi się podoba nie wiem... wolałam inne...  A to dopiero drzwi, a co będzie z innymi rzeczami... Mówi się, że jak człowiek się nie rozejdzie przy  budowie domu to przetrwa wszystko... ja czuję, że  nie przetrwamy... Mam cholernego dołka;(.

Jutro z rana muszę znowu jechać na budowę i pokazywać gdzie mają znajdować się gniazdka i włączniki świateł... Już nie mam tam ochoty jechać. Jestem tak na anty....  Zła, zła i jeszcze raz zła...;(




Jak Wy kochane przez to przebrnęłyście?? 

5 komentarzy:

  1. na luzie, stwierdziłam, że jak bardzo będzie mi coś dokuczać, to poprostu za jakiś czas wymienię - rano jest jeszcze stare, przychodzi maż z pracy i już jest inaczej - nawet czepnąć się nie może bo to jakieś moje zaskórniaczki rok odkładane i mamy np nowe meble w kolorze jaki mi się podoba, inne dodatki, firanki czy kolory ścian :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Dasz rade :)
    Ja mam meza budowlanca wiec sobie mozesz wyobrazic ze nie mam ani slowa glosu ma byc tak jak on chce i koniec. Na tym sie temat konczy ale dzieki niemu nauczylam sie klasc plytki he he... i remonty przeprowadzam po czesci sama bo on nie ma na to czasu. Wiec wolalabym te klotnie niz nie miec prawa glosu wcale.

    Powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, ja niedawno postawiłam z mężem dom. W chwili obecnej właśnie wykańczamy go. Elektryka i hydraulika juz jest zrobiona. Jeśli chodzi o kłótnie to zawsze będą. Ale nie myśl tu o rozstaniu w chwili doboru miejsca gniazdka itp. Postarajcie się dojść do porozumienia. na spokojnie porozmawiajcie o własnych pomysłach na wykończenie wnętrza a na pewno będzie dobrze. My tak robiliśmy, ze w większości spraw poszłam ja na kompromis a w reszcie mój. Efektem tego wszystko podoba nam się :) Głowa do góry. Musicie przebrnąć i przez to, w końcu to Wasz dom :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurde ale masz problemy. Moim zdaniem wyolbrzymiasz. Czemu nie podejdziesz do tego z dystansem, lekko olewczo bo jak nie to sie pozabijacie. Pomyśl, ze już niebawem koniec i urządzanie domu. A do elektryki itp to sie nie wtracaj niech mąż rządzi. A ty wybieraj gniazdka, zawsze można potem je przerobić lub wymienić, żaden problem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz jak się nię wtrące do elektryki to później będę chodzić w domu po ciemku, bo za mało właczników, przełączników będzie...albo będę kupować przedłużacze, bo za mało gniazdek będzie...
      Mam dość po prostu;(

      Usuń